WIADOMOŚCI

  • 18.04.2013
  • 7023
Perez nie spodziewał się takiej krytyki
Perez nie spodziewał się takiej krytyki
Meksykanin przyznał, że po słabszym weekendzie w Chinach nie oczekiwał, że aż tak wiele osób skrytykuje jego formę. W kolejnym Grand Prix Sergio Perez będzie potrzebował solidnego występu, aby zamknąć usta przeciwnikom, którzy od początku skazywali go na porażkę.
baner_rbr_v3.jpg
Nawet Martin Whitmarsh po wyścigu przyznał, że Sergio Perez nie może być zadowolony ze swojej formy w ostatnim Grand Prix. Kierowca ostatecznie dojechał na 11 pozycji. Z kolei jego zespołowy partner – Jenson Button przez cały wyścig walczył w czołówce i uplasował się na 5 miejscu.

Perez mimo krytyki, nie chce ulegać presji ze strony otoczenia. Jest wręcz zdziwiony, że po solidnych wyścigach w Australii i Malezji, pojawiło się tyle głosów niezadowolenia z jego dyspozycji. „Gdy jeździsz dla McLarena, podczas każdej sesji jesteś bacznie obserwowany” – przyznaje Meksykanin.

„To było dość zaskakujące, że mimo moich starań wyciśnięcia maksimum z bolidu w dwóch pierwszych wyścigach, po jednym gorszym występie pojawiło się tyle krytyki. Myślę, że to normalne w tym zespole. Wcale mnie to nie martwi. Jestem tu, by wykonać swoją pracę i dam z siebie wszystko podczas kolejnych szesnastu weekendów” – dodaje.

Perez rozumie także sugestie Whitmarsha, który powtarza, że Meksykanin musi być twardym, agresywnym graczem. „Ciężko konkretnie powiedzieć, kiedy jedziesz agresywnie, a kiedy nie” – mówi Perez. „Kiedy oszczędzasz opony, to nie walczysz z bolidami szybszymi od siebie, lecz z rywalem, którego masz za plecami” – kończy.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

14 KOMENTARZY
avatar
kub16

18.04.2013 21:44

0

Ból dupy


avatar
eisenwolf777

18.04.2013 22:20

0

Oj Perez Perez... Jak tak dalej pójdzie to wywala cię stamtąd na zbity pysk


avatar
pjc

18.04.2013 22:24

0

Rywalizacja z Buttonem to poważny sprawdzian dla Meksykanina. Przegra tę rywalizację.


avatar
pjc

18.04.2013 22:26

0

...i po jedynym sezonie w McLarenie już żaden z czołowych zespołów go nie zatrudni. Został wrzucony na zbyt głęboką wodę.


avatar
Michael Schumi

18.04.2013 22:41

0

Typowe. Wystarczą 3 wyścigi i wszyscy znawcy już wszystko wiedzą: jak w 2012 r. Po Australii wiadomo było, że Mclaren wszystko wygra i że mają najszybszy bolid, po Malezji że Perez trafi do Ferrari za Felipe, że Lotus jest cienki, bo w Australii i Malezji Romain nic nie zdobył, a w Chinach Kimi przyjechał dopiero 14, a Massa na pewno straci miejsce w Ferrari lub że Lewis popełnił największy błąd w swoim życiu przechodząc do Mercedesa, tylko dlatego, że zaoferowano mu tyle kapusty. Równie dobrze moglibyśmy już teraz przerwać mistrzostwa, bo dalsze wyścigi nie mają sensu, skoro już wszystko wiadomo -.- A tak na serio to możecie się bardzo zdziwić, ile on jeszcze osiągnie, podobnie jak choćby Grosjean. Oboje z nich dadzą sobie jeszcze radę.


avatar
Mateo_R19

18.04.2013 23:02

0

@5 Ładnie powiedziane.


avatar
mwhakowscy

18.04.2013 23:33

0

Również popieram. To dopiero trzy wyścigi, czyli "pierwsze koty za płoty". Bolid jest konkurencyjny. Obaj dadzą radzę, obaj będą w czołówce. Taką mam nadzieję, mając sentyment do zespołu, w którym jeździł nasz rodzynek.


avatar
Grzesiek 12.

19.04.2013 06:48

0

Chłopak trafił w trudnym czasie do zespołu .... Dodatkowo musi przejść okres "aklimatyzacji " . z każdym wyścigiem powinno być coraz lepiej . Ale ... z całym szacunkiem do Pereza , Lewsiowi i tak nie dorówna :)


avatar
zuzek

19.04.2013 07:46

0

@ 5. Michael Schumi To samo robił Perez przechodząc do McL. Nie pamiętacie już jak gadał że w pierwszym sezonie zamierza walczyć o najwyższe laury a nawet o majstra. Myślał że trafiając do McL to już wszystko. Co do aklimatyzacji to on nie jeździ pierwszy sezon w F1 a obeznanie z bolidem miał przy przedsezonowych testach. Jak już kiedyś pisałem, Perez jest kierowcą jednego okr. z przebłyskami, ale nie takim który pojedzie równy wyścig WALCZĄC z najlepszymi. Dużo musi jeszcze się nauczyć.


avatar
Jaro75

19.04.2013 08:21

0

4. pjc I tak właśnie kończą się kariery tych wielce utalentowanych zawodników których co sezon mamy na pęczki :)


avatar
Skoczek130

19.04.2013 09:35

0

Trafił na trefny sezon. McL spaprał robotę, a młody teraz będzie cierpiał. Szkoda... ;]


avatar
masmisbl

19.04.2013 09:42

0

Nawarzył sobie piwa przed sezonowymi zapowiedziami, to teraz musi je wypić. Nadmuchał balon, i dziwi się, czemu tak Go krytykują... póki co, na tle Buttona nie wypada najlepiej. Może jak bolid poprawią to zobaczymy na co stać Pereza.


avatar
lta700

19.04.2013 11:13

0

nie każdy "mistrz" z dolnej stawki potrafi śmigać "mistrzowskim" sprzętem


avatar
belzebub

19.04.2013 14:51

0

11. Skoczek130 Masz dużo racji, myślę bardzo podobnie, Perez to nie kierowca pokroju Alonso, czy Hamiltona, nie ma jeszcze takiego doświadczenia, by móc ze słabszego bolidu wycisnąć maximum. Fakt Sauber w zeszłym sezonie, też najlepszy nie był, ale Perez najlepszy wynik miał w jednym wyścigu w Malezji oraz w paru wyścigach, ale generalnie nie powalił na kolana. To już lepszy byłby byłby chyba Hulkenberg, w nieco słabszym bolidzie potrafił kręcić niezłe czasy. Teraz pozostaje kwestią, jaką formą będzie reprezentował Mclaren w drugiej części tego sezonu oraz w przyszłym. Jeśli Perez dostanie lepszy bolid, niż ten, a nie pokaże tyle samo, albo więcej niż Button, będzie znaczyć to, że Mclaren się pomylił. Niemniej to dopiero trzy wyścigi w nowym bolidzie Meksykanina, więc ciężko od razu wyrokować, czy winę za słabe, jak na razie wyniki, ponosi także on. Dajmy mu czas na ogarnięcie się, poczekajmy jeszcze z oceną.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu